drażni mnie coś w jego grze zwłaszcza na tle innych coś czego słowami nie mogę opisać. Pan życia i śmierci to chyba jedyny film gdzie do "przełknąłem".
"Tylko" niezłe zdolności aktorskie, ogromne parcie na szkło, w dodatku ochota na role które nie do końca pasują jego fizjonomii co psuje ogólny odbiór postaci, przykładem czego jest ogromne parcie Cage'a na role superherosów, w których nikt go nie chce oglądać.
Pasuje na złodziejaszków, intelektualistów, biznesmenów, cwaniaków i te role wychodzą mu nieźle. Herosi, 100%towi akszyn-meni - wypada słabo, a na te role ma niestety największe parcie.
Jego aktorstwo jest przesadzone, on gra po Cage'owemu. Jeśli jesteś zainteresowany w detale możesz przejrzeć recenzje Nostalgia Critica, który bardzo fajnie go podsumował:
1) Bez twarzy (zacznij od 2 minuty) -- http://www.youtube.com/watch?v=dD83yhwFgvA
2) Kult --: http://www.youtube.com/watch?v=ChuWCPT1rBQ
3) Ghost rider -- http://www.youtube.com/watch?v=OG_KBcB7e84
Zgadzam się , nie mam aż takiego parcia na tego gościa :) ale dzięki przejrzę. Lubię Nortona i ostatnio z nim oglądam filmy. Pozdrawiam
Mam to samo. Nie mogę go oglądać. Gość e każdym filmie gra tak samo, nie potrafi stworzyć dwóch skrajnie innych postaci.
Jeżeli Castor Troy i Ben Sanderson to dwie takie same postacie to ja nie wiem jak Ty oglądałeś. Zresztą po awatarze widać, że nie gustujesz w zbyt dobrym aktorstwie.
"Z resztą po awatarze widać, że nie gustujesz w zbyt dobrym aktorstwie" - tym zdaniem sama sobie przybijasz łatę typowego filmwebowego cebulaka. Dlaczego 90 % osób tutaj kontratakuje argumentami typu "dałeś temu filmowi dychę, widać, że nie znasz się na tym czy na tamtym"? Dla Ciebie Brad Pitt może być słabym aktorem, ja szczerze mówiąc też jakoś szczególnie za nim nie przepadam, zwyczajnie przypasowała mi jego rola w "Bękartach Wojny", stąd awatar. Btw. "Pakt krwi" był wisienką na torcie, jeśli chodzi o kunszt aktorski Nikolasa. Pozwalam sobie napisać o tym, że nie podoba mi się gra Nikolasa Kejdża, ale nie mam prawa napisać, że masz beznadziejny gust filmowy. Miłego wieczoru!
Po prostu wkurza mnie ten ciągły pojazd po jego umiejętnościach aktorskich. Bo przecież nie można zaprzeczyć, że Nicolas Cage je ma. A co do Pitt'a to dam sobie spokój, bo mogłabym napisać cały elaborat o jego "aktorstwie", a to mogłoby wywołać kótnie. A ja nie chce się kłócić. Pozdrawiam :)
Jak widać można zaprzeczyć. A o Brada ze mną nie dasz rady się kłócić, bo BradoPittoholikiem nie jestem.