james franco tez gra w kilku filmach rocznie (w miedzyczasie znajdujac czas na rezyserowanie wlasnych filmow, wykladanie na uczelni i milion innych rzeczy) a jakos nikt go tak nie hejtuje, takze argument "statystyczny" uwazam za wysoce nietrafiony.

jedziemy dalej - owszem rozmienil sie strasznie na drobne by hollywoodzkich top produkcji trafic do filmow klasy b, ale nie zmienia to faktu ze aktorem jest dobrym w przeciwienstwie do reszty wymienionych przez ciebie gosci ktorzy cos tam soba prezentowali za młodu ale na starosc to juz tylko drewno goni drewno i wcale nie trzeba grzebac az tak bardzo w archiwum kinematografii zeby znalezc interesujace kreacje Nicolasa, ze z lat ostatnich wspomne np.:

Skarbiec/The Trust z 2016
Misja Niewykonalna/Army of One 2016
Joe 2013
Zły porucznik/The Bad Lieutenant: Port of Call - New Orleans 2009

Osobiscie nie moge doczekac sie premiery najnowszego obrazu z Cage'em wyswietlanego do tej pory tylko na jednym pokazie w Sundance pt. "Mandy" - zbiera swietne recenzje od krytykow (100% na Rotten Tomatoes) i zapowiada sie na cudownie krwista fantasmagoryjna heavy-metal'owa sieczke :)