Ciężko obiektywnie ocenić ten program, bo opisuje niesamowite wydarzenie w historii muzyki,a oglądając, udzieliły mi się ogromne emocje. Ciężko było zostawić ego poza drzwiami studia ale się udało. Gołym okiem widać niektórych gigantów muzyki lat 80tych będących onieśmielonymi swoim towarzystwem. Jest wiele...
Na końcu gdy Lionel mówi że w tam w rogu stał Michael Jackson,tyle gwiazd już odeszło:( to były prawdziwe gwiazdy a teraz? Ariana grande?
W 1985 roku, kiedy jeszcze czuć było smród stanu wojennego, pokazano w tv teledysk "USA for Africa". Pamiętam to dokładnie, bo plakaty, czy zdjęcia gwiazd muzyki można było kupić jedynie na bazarze, a tu gołym okiem można było zobaczyć je śpiewających. Nawet nie wiedziałem, że cała idea zaczęła się od Lionela Richie....
więcejJak dla mnie solówka Cyndi Lauper jest jedną z lepszych w tej piosence. Wydawałoby się że nagranie tych kilku sekund to była bułka z masłem, a tu okazuje się że to był chyba jeden z najdłużej nagrywanych fragmentów utworu. Pomimo tak wielu wielkich nazwisk od zawsze fragment z Cyndi pamiętam najbardziej. Sama piosenka...
więcejWszyscy zachwycamy się wokalistami. Każdy w innym stylu. Ale zapanować nad całą tą czeredą rozkapryszonych gwiazd - to było ogromne wyzwanie. a Quincy Jones zapanował. Zaproszenie Geldofa i oddanie mu głosu to był przebłysk geniuszu. I nie wiem, czy bez udziału tych dwóch całe przedsięwzięcie by się udało. Na szczęście...
więcejMam wrażenie, że tamtego dnia było w A&M Studios znalazło się więcej talentu niż dzisiaj na całej, współczesnej scenie muzycznej. Jak wielką wiarę trzeba było mieć, żeby stworzyć nieśmiertelność. Dokument na pewno nie jest dla każdego i zapewne nie jest jakimś wybitnym dokumentem, ale sam event był wybitny i...
Nie ujął mnie ten dokument. Posklejane setki ( wypowiedzi) artystów występujących w piosence. Przetykane offami i zdjęciami z making of. Tyle to można zrobić w maksymalnie miesiąc, nie mając talentu ani pomysłu na oddanie atmosfery, wspólnego mianownika, czy jakieś idei. Ogólnie film bezpłciowy. Jakby miała to być...
z cyklu: nothing ever be the same after tonight..
(serio?)
oto głos z offu, z solenną powagą godną chyba tylko redaktora piotra kaczkowskiego, stwierdza - the greatest artists of this generation came together - po czym się zaczyna, czytaj: wjeżdża.. kto?
kenny loggins..
kenny loggins?
serio?...
Jakie to jest złe!
Pomimo piosenki ważnej w historii muzyki, niewyobrażalnego wydarzenia (porównywalnego z Live Aid czy potem Live 8) , ogromnej koncentracji talentu w jednym czasie i miejscu.
Ale filmowo ten film jest okropny. Czy Bob Dylan podoła? Komu mikrofon przestał działać? Czy komuś brzęczą kolczyki?...