Naprawdę nie potrafię zrozumieć, dlaczego tak piękna kobieta jak Famke Janssen zrobiła z siebie takiego... balona. Oglądając ten film i gapiąc się na tą spuchniętą twarz usiłowałam wyłowić jakąś mimikę i dopasować do roli, ale nie dałam rady. Wyglądała jak sztuczna nowicjuszka, która nie potrafi odegrać tego, co czuje grana przez nią postać. Bolało mnie to... oj bolało. Już w Sposobie na morderstwo widziałam, że coś zrobiła z twarzą, ale było jej tak mało, że jakoś ta rola uszła, ale tutaj... po prostu masakra.
Sam film nie jest za dobry. Wynudziłam się. Jedynie Durand mi się podobał w swojej roli. Cage jako tako ;) Po Mandy spodziewałam się czegoś lepszego, no ale nie można chcieć za dużo.
Ogólnie spodziewałam się przyzwoitego akcyjniaka. No ale nic z tego. Biały jaguar wyszedł beznadziejnie. Brak napięcia i czegoś, co przykułoby uwagę.
Mi się wydaję, że ona flirtuje z medycyną estetyczną już od nastu lat. Już w X-Menach i Bez Skazy wyglądała za gładko jak na swój wiek. Zaczynasz od rozświetlenia skóry, odrobiny botoksu, a później już leci. Gdyby teraz nagle przestała stosować te zabiegi, to dopiero byłby fatalny efekt.
Może i masz rację. Ale wcześniej naprawdę podobała się mi jako kobieta. Teraz ten jej flirt przeszedł do wręcz obscenicznego molestowania i jej twarz wygląda naprawdę fatalnie. Jakoś nie mogę tego przeboleć :(
Oczywiście, wyglądała fenomenalnie. Teraz ma 55 lat i niestety nigdy się nie dowiemy jakby wyglądała bez wspomagania. Otworzyłem sobie jej fotki z tego roku i widzę, że inwestuje nie tylko w buźkę ;-), także wiadomo do czego to zmierza.
Też tego nie rozumiem. Jestem facetem i uwielbiam obserwować, jak kobiety naturalnie się starzeją. Nie tylko ja, inni faceci też, może nie wszyscy, ale na pewno spora część. Odnoszę wrażenie, że kobiety same się nakręcają na sztuczne upiększanie, które ostatecznie zawsze będzie prowadzić do oszpecenia.
Chcę z tego miejsca zaapelować: kobitki kochane, uprawiajcie sport, dobrze się odżywiajcie i dbajcie o siebie, ale - na miłość boską - nie róbcie sobie operacji plastycznych, botoksów i tym podobnych zabiegów, bo my, faceci, wolimy Was, gdy jesteście naturalne, gdy naturalnie się starzejecie.
W pierwszej chwili też musiałam się upewnić w obsadzie, że ona, to w ogóle ona ;)
Janssen to jeszcze nic, to co zrobiła z sobą Claire Forlani woła o pomstę do nieba. Dla porównania taki Tommy Lee Jones paskudnie się starzeje ale najwyraźniej ma to głęboko.
Ooooo, tu absolutnie popieram. Kobieta zrobiła z siebie naprawdę coś trudnego do określenia :(
Film nie jest aztaki zly moim zdaniem,ale Famke fakt okropnie wyglada ,zalosnie a taka ladna byla
Mi niestety nie przypadł do gustu. Chyba po prostu spodziewałam się czegoś więcej.
Podobno o gustach się nie dyskutuje. Jak dla mnie ma okropne nogi, paskudne kolana, wisząca skóra no i stopy w rozmiarze koszykarza .
Ona dała sobie za dużo twardego hialuronu, podawanego na kość, w policzki, to spowodowało wygląd, jakby była opuchnięta, przez to ma też małe oczka.
Prawdopodobnie inne ubytki też dociągnęła kwasem, i dodała botoxu.
Wszystkiego te rzeczy schodzą . Kwas najszybciej. Ale ona go chyba ciągle dokłada.
Wiem, bo kosmetolog zrobiła mi to samo z policzkami, zrobiły mi się takie małe świńskie oczka. Koszmar. Na szczęście już zeszło.
A claire forlani powinna właśnie podać kwas w te zapadnięte policzki z boku. Ona zrobiła tylko botox i usta. A te policzki jej zanikły i dlatego to źle wygląda.
Jedna daje za dużo, a druga nie to, co trzeba .
Oglądam teraz ten film. Rzeczywiście trudno patrzy się na Famke. Szczególnie jak coś je