Jak w temacie: film ekscytuje głównie młodych ludzi, którzy chcieliby mieć szybkie auta, a do tego ekipę, która podziela ich pasję (oczywiście życzę spełnienia takich marzeń). Z perspektywy kogoś kto widział nie jedno widowisko motoryzacyjne, ma szybkie auto, a przy tym zaznajomił się ze streetracingiem, film nie ekscytuje jak przeszło 10 lat temu. Jednakże uważam, że nawet dla "ludzi w temacie" to lepszy film do odgrzania niż np. szybcy i wściekli gdzie masa rzeczy jest przesadzona np. te ich skoki mocy od N2O...eclipse głównego bohatera wedle tego co pokazywał pod maską mogło mieć jakieś 300-400 HP, a więc żeby przy 200 km/h auto nagle zaczęło przyśpieszać jak szalone - tak że wbiłoby kierowcę w fotel - strzał N20 musiałby dać przyrost mocy rzędu jakieś 200-250%, bo dopiero auta mające około 1000 HP pozwalają na takie atrakcje. A przecież w najlepiej dostosowanych jednostkach N20 to góra 50-60% mocy ekstra. W 60 sekund nie ma takich bzdetów i chyba jedyne co bym usunął/poprawił to skok Cage'a w Eleanor nad radiowozami na moście. Moja ocena to jeszcze wrażenie sprzed lat, dlatego nie będę jej zmieniać ze względu na to, że wtórny seans już tak nie ekscytuje. No i plus za to, że film można obejrzeć w hd (720p).